WYPOWIADAMY WALKĘ PSIM KUPOM. Na razie po woli zaczynamy od własnego podwórka. Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt mamy parę pomysłów jak z tym walczyć naprawdę skutecznie ale chętnie posłuchamy doświadczeń i sposobów jakie maja inni.

poniedziałek, 22 marca 2010

TO... DZIAŁA...!!! :)

22 marca. Godzina 8 rano poniedziałek

Aż robię zdjęcia, żeby Wam to pokazać. Nasze 300 europejskich kup zmienia się w kilkanaście pokaźnych kopczyków. I zaraz zniknie.

Mało tego widzę, że "prośby" poskutkowały i mamy nowego Gospodarza bloku, który... o dziwo rusza się przy grabieniu...! Wyobrażacie sobie powinienem mu film nakręcić, bo to rzadki widok i wygląda na to, że to naprawdę człowiek, który UMIE pracować! O kurcze żebym nie zapeszył...

Już z góry patrząc z okna na oko widać różnicę, gdzie zagrabione, a gdzie nie.

Znaczy, że działa... można..? można!

Widzicie wystarczyło dotrzeć do odpowiednich ludzi... i "poprosić grzecznie".

Teraz mogę Was zaprosić na czyste podwórko przy ul. Kasprzaka.

Co dalej..? Czy to koniec..! Załatwił swój interes i zniknął?

Nieeee...

Teraz poproszę mieszkańców - to ważne POPROSZĘ :), żeby wspólnie z nami zadbali o to, co zrobione. Wystawimy tabliczki z prośbą o sprzątanie na bieżąco i zwracanie uwagi na to, kto tego nie robi.

Następnie spróbuję, piszę spróbuję coś zrobić więcej. Nie wiem czy mi się uda, ale jeżeli choćby jeszcze jedno podwórko zostanie posprzątane czy choćby jeszcze kilka osób zrozumiało, że warto, że tak trzeba i zaczęło zbierać po swoim psie, to będzie sukces.

A wiecie że to również Wasz sukces... na tym forum..? Dlaczego? Bo mogłem tu się z Wami spotkać, napisać i nie jest to forum o niczym które sprowadza rozmowy do $%&^%(*&^(

Dzięki Wam wiem, że nie jestem i nie będę sam. Dlatego już Wam dziękuję za pomoc :)

Wiecie dlaczego nic się nie dzieje... bo nie ma kto zacząć. Czytając dziesiątki postów wczoraj doszedłem do wniosku, że większości zależy tylko nie wiedzą jak się do tego zabrać.

Trzeba po prostu zacząć! I już! Czyżby takie proste..?

Jeżeli miałem tak zasrane podwórko, to mogłem zrobić dwie rzeczy albo "poprosić" żeby gospodarz, któremu też płacę posprzątał, albo zakasać rękawy i sam posprzątać.

Teraz jak będzie czysto łatwiej już będzie podnieść jeden - dwa papiery, niedopałek czy puszkę po piwie. Osoby przechodzące przynajmniej te normalne też zastanowią się zanim rzucą papier.

To jest prawidłowość zauważcie, że ludzie (normalni) często rozglądają się za koszem, ale jak kosza nie ma, to wypatrują gdzie leżą śmieci i tam rzucą swój.

Jeżeli coś jest ogólnym śmietniskiem łatwiej im w sumieniu sobie wytłumaczyć ... "a i tak jest brudno więc jeden śmieć więcej..."

Ten destrukcyjny mechanizm działa zawsze. Na przykład las! Najpierw do lasu wywiezie jakaś naprawdę trudno nazwać kto... (świnia..?). Jednak, gdy przejeżdżasz po raz drugi widzisz kolejne: a to worek ze śmieciami z działki, a to wersalkę... i pooooszło...

Ktoś dał zły przykład, a następny się usprawiedliwił "przecież ktoś to przecież posprząta, to niech zabierze jeden worek więcej..."

Zauważyliście, że trudniej ludziom zdecydować się zapaskudzić czyste miejsce..? (no nie wszystkim ale ten margines to odrębna bajka).

Karać można i trzeba złośliwych, recydywistów, którzy mimo próśb i resocjalizacji nie chcieli zrozumieć, czy nadal nie chcą. Wszyscy inni nadają się do tego, aby im tłumaczyć i pomagać zrozumieć. No i edukacja dzieci...

O kurcze znowu popłynąłem z tekstem   ale to w końcu mój BLOG jak ktoś nie chce niech nie czyta :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy